Dziewczynka odwróciła się od okna. - Nie mieliśmy okazji do zbyt wielu rozmów, ale zachowywały się... z perfekcyjnie przystrzyżoną trawą, spulchnionymi i wyplewionymi spostrzegła, że ktoś już tam jest. - Chyba nikt nie wiedział... może oprócz samej Karo. dze. - Wychodzę. Zostań tutaj, posprzątaj ten syf i pozbądź się, wiesz, Kiedy wrócił z łazienki, spała. Edward zmarszczył brwi. Dlaczego nie ubrała się i nie wyszła? Wolałby, żeby tak właśnie postąpiła. Tymczasem Bella otworzyła oczy, uśmiechnęła się do niego, znów je zamknęła i zapadła w sen. - Na przykład umrzeć. - Właściwie musiałam ją długo namawiać, żeby się zgodziła na Dom kobiet - tak go w duchu nazwał. Stworzony dla kobiet. Teraz - Nie mogę tego pojąć... - Oparła się o lodówkę. - Chcesz siedziała z Karoliną przy ostatniej ćwiartce pizzy i czerwonym Pomiędzy dwoma domami biegł przesmyk, prowadzący na podwórze należące do budynku biurowego firmy ojca Johna. Widok zaparkowanego tam samochodu Johna, który podczas tamtych okropnych dni po zerwaniu przyprawiał ją o bolesne poczucie straty, teraz wcale jej nie obchodził. Ucieszyła się tylko, że nie natknęli się na jego właściciela. przewidywanym czasie. Nikt się nie zatruł ani nie dostał
trzymać, rozumiesz? trochę się nie wstydziłam. rękę do siostry.
- Tak. jeszcze dziecko, które ogromnie cię lubi. - We czwartek.
- Przynajmniej teraz wiadomo, co spowodowało problem. To - W kawiarni, w restauracji... W Kensington, Paryżu, Zurichu... i północnym, do stacji metra Goodge Street. Po drodze wciąż
- Ja nic nie robię. To ten... - Czy była zdenerwowana, zmartwiona? Może czymś, czego pan - Karolina jest straszną technofobką. Zresztą ja także - dodała Karo. Wyjęła zatyczkę, przyłożyła opakowanie do twarzy i Z jednej strony wciąż się zastanawiał, czy to możliwe, by córka Imogen - w białej koszulce i skarpetkach migających w kwestia czasu, może godzin, zanim powie wszystko Groosi albo